Pozew

Sorry że się odzywam bez pełnej orientacji w sprawie, ale tak czytając sobie forum Rady Administracji natknałem się na ślady roszczeń finansowych względem Krety.
Może byśmy tak podali ich do sądu i wytoczyli proces?
I rozrywka by była...i prowincje by się rozsławiło przynajmniej na jakiś czas...

Do tego potrzebni są adwokaci, a my ich poprostu nie mamy, poza tym Jej Kwestor mi się nie podoba. Takie rozsławianie też nie jest najlepsze.

A trzeba spelnic jakis warunek zeby zostac adwokatem?
Bo zagladalem do Rady Prawa, tam nic sie nie dzieje.
Wiec rownie dobrze ja czy Ty mozemy wystapic w roli adwokatow.

Grunt to dobre przestudiowanie ustawy o sadownictwie oraz znajomosc podstaw prawa rzymskiego.

Dawno temu obywatele zostawali adwokatami i teraz nadal im przysługuje ten tytuł, wiadomo rada teraz nie funkcjonuje, więc nie ma na co liczyć. Sami możemy zostać sędzim w mieście które zamieszkujemy, np Ty, stanowisko jest wolne, póki co ja je sprawuje, tymczasowo. Tylko czy ktoś będzie liczył się z osądem sędziego prowincjonalnego?
Pozdrawiam

Pewnie nie, ale nigdzie nie jest napisane, ze ktos kto nie jest adwokatem nie moze byc pelnomocnikiem procesowym.

Może i nie ma, ale w takim procesie na pewno by wymagali papierek, to proces między senator-senator, wyższa półka.
Pozdrawiam.

Proponuję się wstrzymać. Niebawem Kreta zatonie...
My mamy do odebrania 1000, choć można startować o więcej.
Inni chcą po 100 tys sest. Razz

Jak Kreta padnie... ściagniemy buty z nieboszczyka? Wink

A czy Kwestor zamierza odbierać, tamtej pani naszą kasę Smile

bo jeżeli tak, to zaraz wraz z Munchacusem zabieramy się za pisanie pozwu i czym prędzej z 3 centurii płyniemy na Kretę, to honorowa sprawa dla każdego obywatela całej prowincji.
Pozdrawiam.

Kreta jeżeli nie spłaci długu będzie mieć adwokata na głowie i oficjalny pozew prowincji. To lepsze rozwiązanie moim zdaniem niż ładowanie się w kolejną awanturę, w której de facto zrobią z nas najeźdźców na Kretę. Co nieco już miałem do czynienia z Doerothe i wiem że do takich paranoidalnych pomysłów jest skłonna. Poza tym puki co nie ma Dorothe na sieci i nie wiadomo czy w ogóle będzie jeszcze grać (wypadek samochodowy) Puki namiestnik nie wróci nie ma jak odzyskać naszej kasy.
Czas to jednak dość dobry żeby zająć się budową potęgi prowincji i kiedy wróci Namiestniczka mieć już siły Jej dorównujące, a gospodarkę znacznie potężniejszą...

To Kwestor uważa, że Kreta jest potężniejsza od Naszej prowincji, dwóch największych wysp na Morzu Śródziemnym? Nasza armia to potęga do równająca, a nawet przewyższająca ich armie, gospodarka to co innego, mamy więcej ziemi, mniej ludzi i do tego zacofanych chłopów Smile

Jednak i to da się rozwiązać i dzięki tej nieobecności(bez śmiechu)mamy rzeczywiście czas by dogonić ich poziom, być może przewyższyć, nie zapominajmy, że inni obywatele na Krecie dalej pracują.
Pozdrawiam.

Osobiście podzielam zdanie Kwestora. Warto wystąpic w roli prowincji która wychodzi z konkretnym i dobrze przygotowanym pozwem. Nalezaloby ustalic szczególy i unikać krzykactwa i warcholstwa. A odnośnie wojska, to nie służy ono do prowadzenia prywatnych wojen Very Happy

czasy zajazdów jeszcze daleko przed nami Very Happy

A moim zamysłem nie było używać armii do odzyskania marnych 1000 s. Smile

Porównywałem nasze prowincje, sam nie brałbym udziału w takiej kampanii, przecież Obywatele Krety, to nasi bracia.
Pozdrawiam

aha i jeszcze jedno chcialbym występowac za zgoda naszego Kwestora jako adwokat naszej prowincji. Mysle ze moje doswiadczenie i 4 letnie studia prawa (znajomosc filozofi prawa, logiki, prawa rzymskiego etc...) wplyna korzystnie na twa decyzje Cassiusie.
Pozdrawiam

Skoroś doświadczony to nie mam nic przeciwko, byś nas reprezentował.
A tak na marginesie, to studia na prawie jak wyglądają, czy rzeczywiście są takie trudne i ciężkie?