Ovidius

Owidiusie szlachetny odrobinę zastanawiam się czy nowym graczem jesteś czy nam szerzej pod innym imieniem i rodem odmiennym znaną postacią.
Twa osoba mile widziana jest tu lecz proszę byś pochopnych kroków wystrzegał się podejmowania.
(ok koniec Yody)

Chodzi dokładniej o to Ovidiusie że że twoje upodobania w różnych materiach przypominają innego gracza postępowanie. Przeciw Tamtemu nic nie miałem prócz jednej rzeczy. Poprzez jego grę omal Mej postaci nie utraciłem gdy Pretoria się zainteresowała Olbią(choć przyznam że popełniłem błąd wprowadzając wątek Izydy na wyspę).

Jeśli jesteś Ovidiusie starym graczem to zaprawdę wiesz o czym mówię. "Nie szkodzić innym graczom" i stosować się do praw Imperium którego prefekt jest w mieście przedstwaicielem. Zastosuj się do powyższego i wszystko dobrze będzie a staniesz się Ty jednym z lubianych w pełni mieszkańców.
Podkreślę że wówczas napewno rozgrywka stanie się ciekawsza a postać Ovidiusa będzie podejrzewam wówczas jedną z kluczowych na Sardynii.
Ps. Ten post jest kierowany do Ciebie w związku z możliwymi powiązaniami postaci Tygelinnus-Atoniusz-Caius-kolejne klony...
Postaraj się grać jedną postacią w którą się wczujesz. gra będzie toczyła się znacznie lepiej a i Tobie zagrać miło będzie bez potrzeby tworzenia klonów.
Pozdrawiam "Antoniuszu" Wink

Szlachetny Sebastianie nie grałem nigdy postacią Antoniusza Smile

naprawdę.
Kiedyś zacząłem grę, a raczej tylko chciałem jako Octavius Varus i mieszkałem w Gesoriacum, ale potem zniknąłem. Nigdy nie spotkałem się z Tobą. Jeśli zaszkodziłem komuś jak Octavius Varus to bardzo przepraszam. Gram tylko jedną postacią, bo i tak muszę sie troche wysilić Wink

. Na pewno nikomu nie będę szkodził, przynajmiej będę sie starał. Klonów nie będę tworzył bo wolę wczuć się w jedną postać i skupic się wyłącznie na niej.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
Ovidius Crassus

Wybacz Ovidiusie, widzisz sytuacja wynikła dość niezręczna. Otórz mieliśmy ostatnimi czsy na Sardynii istny atak kolnów pewnego niesfornego gracza. Osobiście nie miałem do niego nic jednak troszkę przesadzał a że miał dziwną przypadłość podobnego stylu życia co Ty odiosłem mylne widocznie wrażenie iż możesz choć jak widać (a co podkreśliłem) nie musisz nim być.
Witam na Sardynii i przepraszam raz jeszcze za ten dość nieprzyjemny akt z mojej strony na powitanie. Jeszcze raz wielkie sorry i miłej, twórczej gry... Wink

Gość

Dobrze,tylko proszę nie zwalaj całej winy na mnie ok?? Very Happy

Ja zrezygnowałem z gry,i mam nadzieje,ze z moim bratem grać bedzie sie wam lepiej:)Bo przyznaje,że sporo namieszałem,nei zawsze jednak umy ślnie POzdrawiam